Spacerować większość z nas potrafi i może, choć nie każdy lubi. Jednak biorąc pod swój dach psa, spacer wpisuje się w rutynę dnia codziennego. Niestety zbyt często okazuje się, że zaczynamy go postrzegać jako przykry obowiązek.
Zastanówmy się…
Czym właściwie jest spacer z psem? Dlaczego nasz pies go lubi? Po co spacerujemy?
Gdy zadaję te pytania kursantom, zazwyczaj padają następujące odpowiedzi:
- żeby pies załatwił potrzeby fizjologiczne,
- dla rozrywki,
- dla zabawy z innymi psami,
- aby pobiegać, poszaleć,
- by pies sobie powęszył, aportował.
Gdy odwracam pytanie: czego my ludzie oczekujemy idąc na spacer z psem?
- by się załatwił,
- by nie ciągnął na smyczy.
W tej właśnie chwili następuje zderzenie potrzeb i oczekiwań…
Temat luźnej smyczy jest zagadnieniem na oddzielny wpis, może nawet wykład. Ponieważ skłonienie psa do przestrzegania takiego zachowania, wymaga pracy nad wieloma ogniwami łańcucha zachowań. Na jednym jego biegunie znajduje się MOTYWACJA (np. do węszenia, zabawy, współpracy), a na drugim REZYGNACJA (np. z węszenia, zabawy z innymi psami).
Skupmy się na tym jak wygląda codzienność naszych czworonogów?
Jak mija im dzień? Ile trwają spacery i co dzieje się między nimi? Prawda jest taka, że pies większość dnia czekając na swojego człowieka, zazwyczaj po prostu śpi. Jednak ile snu potrzeba do szczęścia, a ile będzie powodem „nieszczęścia”?
Wbrew pozorom psy mieszkające w domkach z posesją nie mają o wcale lepiej – spaceru zaznają raz na kilka dni, czasem tygodni. Szkodliwym mitem jest przekonanie, że dostępny duży teren rekompensuje psu brak wyjścia poza posesję.
Porównuję taki stan do zamknięcia człowieka w dużym luksusowym domu – coś co wydawać by się mogło pełnią szczęścia, z czasem staje się „złotą klatką”. Warto zadać sobie pytanie: po jakim czasie ja w takiej sytuacji zechcę wyjść? Po dwóch tygodniach, miesiącach? Ten dzień wbrew pozorom nadchodzi szybko. Zastanówmy się jak szybko nas samych zaczyna irytować stan przymusowego pobytu w domu spowodowany np. chorobą czy kontuzją? A psy tak żyją latami i tak jak człowiek w pewnym momencie zacznie wyglądać przez okno, dzwonić do znajomych, zmieniać kanały w TV i szukać rozrywek czy pretekstów do wyjścia – tak psy zaczynają gonić rowery i auta, kopać doły w ogrodzie, oszczekiwać przechodniów i inne psy, podejmować ucieczki, niszczyć… Lista ich pomysłów jest długa bez względu na to czy mieszkają w bloku czy na przydomowym podwórku.
Wystarczy trochę empatii i postrzeganie sytuacji może się zmienić.
Zastanówmy się zatem, czy naprawdę najważniejszym powodem spaceru jest wypróżnienie? Czy naprawdę tak traktujemy nasz spacer z psem – jako wyjście do toalety?
Spacer jest nie tylko fizjologią. A może właśnie inaczej – to szeroko pojęta fizjologia! Najmniej ważnym elementem, choć paradoksalnie tym na który większość ludzi kładzie główny nacisk, jest wypróżnienie. Oczywiście trening czystości jest ważny. Jednak warto pamiętać, że ów aspekt fizyczności pełni jeszcze jedną ważną rolę – w ten sposób psy zostawiają swoje ślady zapachowe, informacje. Wysyłają komunikaty – „SMS”, dodatkowo znacząc teren swoim zapachem „oswajają go”, zaznaczają swoją obecność na nim.
A jak wiemy zapach czworonogi mogą zostawiać na różne sposoby. Jednym są wydaliny organizmu, a drugim wydzieliny, czyli dzieło produkcji gruczołów np. zapachowych (a te u psa znajdują się między innymi na opuszkach łap, łopatkach, u nasady ogona, kilku miejscach głowy itd.)
Mając ową wiedzę, mamy też świadomość, że zapach pies zostawia także:
- chodząc,
- otrzepując się,
- tarzając,
- ocierając itp.
Psie „SMSy” nie są wysyłane w pustą przestrzeń, mają na celu przekazać jakąś wiadomość. Ktoś je przecież czyta, nasz pies także. Węszenie jest formą zbierania informacji o świecie. Mając pewne dane na temat otoczenia, może się do niego ustosunkować. Ale żeby pies się mógł „naczytać”, musi się również nachodzić za tą korespondencją.
Eksploracja i przemierzanie sporych dystansów jest istotnym elementem życia psa.
Ponieważ ruch jest naturalną fizjologiczną potrzebą. Spacer to ruch, a ruch to zdrowie. Aktywność fizyczna wpływa na lepsze ukrwienie i dotlenienie tkanek, a co za tym idzie funkcjonowanie poszczególnych układów i całego organizmu. Wydaje się to oczywiste niemal dla każdego. Jest jednak coś, co zazwyczaj umyka naszej świadomości.
Aktywność fizyczna wpływa na kondycję zarówno fizyczną jak i psychiczną – na nasz nastrój oraz na emocje, jedne wycisza inne budzi.
Wspólny spacer jednoczy, buduje więź… pod warunkiem, że jest to spacer z przyjacielem a nie nadzorcą. Istotne jest zrozumienie wzajemnych potrzeb i współdziałanie. Dużą potrzebą opiekuna jest „kontrolowanie” psa (ze względu na wymogi pożycia społecznego, wiąże się to np. również z dbaniem o bezpieczeństwo pupila) oraz zamknięcie się w ramach konkretnych „widełek czasowych”.
A nasz futrzak jakie ma potrzeby? Gdy odwrócę sytuację i pytam opiekunów: Co nam sprawia przyjemność w życiu codziennym, daje poczucie szczęścia? Słyszę zazwyczaj:
- poczucie bezpieczeństwa, bliscy,
- współpraca, imprezy, koncerty,
- różnorodność, wyzwania,
- prezenty, (czasem pieniądze ;) ).
I to jest właśnie przepis na idealny spacer z psem !!! (Psu pieniądze zamieniłabym na nagrody- z nich bardziej się ucieszy ;) ). Jakość, a nie tylko ilość spędzanego czasu ma zasadnicze znaczenie. Wspólne wyjście powinno być zaspokojeniem zarówno uniwersalnej potrzeby ruchu, jak i potrzeby interakcji społecznych. Ważny jest kontakt z przewodnikiem, a także z innymi psami.
Jak zatem spacerować z psem? Oto kilka wskazówek, które warto wziąć pod uwagę.
- Zarezerwuj odpowiednią ilość czasu – zdarza się, że w „paskudny dzień” przychodzi mi z pomocą smartfon. Nastawiam zegarek na 45 min, po usłyszeniu alarmu dopiero zaczynam wracać. Dzięki temu każdego dnia moje suczki mają jeden minimum godzinny spacer!
- Dostosuj tempo marszu do potrzeb oraz anatomii Twojego pupila. Każdy pies ma swoje preferencje – jeden lubi spacerować szybciej, inny powoli. Pamiętaj, że potrzeby zmieniają się z wiekiem, stanem zdrowia, kondycją fizyczną zwierzęcia itd.
- Przełam rutynę. Zmieniaj trasy spacerowe – inna ścieżka to nowe atrakcje, zapachy, kształty, psy.
- Dobierz właściwą długość smyczy – nie może być za krótka, pozwól psu eksplorować, zejść w głąb trawnika, powęszyć w krzakach! Jeśli ma doskonale opanowaną komendę przywołującą, nie ma przeciwwskazań by szedł luzem, w przeciwnym przypadku warto skorzystać z linki treningowej czy smyczy automatycznej.
- Zadbaj o komfort i bezpieczeństwo właściwie dobierając towarzyszy zabawy! Nim zwolnisz swojego psa do zabawy z innym, zapytaj jego opiekuna czy wyraża na to zgodę. Ponadto uważnie obserwuj nastawienie obu psiaków i ich interakcje. Pamiętaj, że nie każdy napotkany pies ma ochotę na kontakt. Nie ma potrzeby narażać swojego pupila na ewentualne konflikty z innymi czworonogami. Niechęć do kontaktu nie musi wynikać z problemów behawioralnych innego psa lecz np. zdrowotnych (kontuzje, zabiegi, dysfunkcje, podeszły wiek).
Zamień spacer we wspólną grę terenową!
- Marsz przeplataj zabawą wzbogaconą o elementy posłuszeństwa, czy wykonywanie sztuczek.
- Bez względu czy to miasto czy las – przestrzeń daje nam wiele możliwości, by zaproponować psu zabawę w „podwórkowe agility”, zawsze znajdzie się coś (pieniek, murek, donice, ławka, chody, płotek) na co można wskoczyć czy przeskoczyć, pod czym można się przeczołgać, co można obiec.
- Wykorzystaj spacer do trenowania zmian pozycji czy trwania w komendzie na owych przeszkodach.
- Wplataj zabaw węchowe (najprostsza i uniwersalna jest „zguba własna”).
- Bądź czułym na potrzeby pupila Kopać? Nosić w pysku? Bawić się w berka? Węszyć? To realizacja naturalnych form jego zachowań. Tak poprowadź spacer by miał czas zrealizować te potrzeby np. kopanie dołków w lesie nie wyrządzi szkody nikomu, a może dać naszemu towarzyszowi dużo radości. Gdy pies węszy dlaczego nie zatrzymać się i poczekać chwilę, aż przestanie? Nie zawsze przecież czas nas nagli.
- Za wykonywanie ćwiczeń różnicuj nagrody – naprzemiennie smakołyk, zabawka czy „mizianki”.
Aktywność fizyczna wpływa pozytywnie na kondycję organizmu, produkcję endorfin, podnosi odporność na stres. Warto o tym pamiętać nie tylko przy psach z problemami behawioralnymi, warto o tym pamiętać tak po prostu – zakładając buty i zapinając smycz. Wyjść razem na spacer z psem by się nim wspólnie cieszyć.